Ofiarę złóżcie z głupiej kozy Co sama sobie winna jest Myślałam „jakoś się ułoży» Lecz między mity to muszę włożyć
Kogo chcesz czarować Skoro serce masz na wierzchu Już straciłaś głowę Dostrzegamy to bez przeszkód Nie wstydź się to piękne Poczuć nagle miętę I mieć w głowie pstro
Co to to nie ani słowa a sio Co z tego każdy się dowie o o Nie powiem że pokochałabym go
To jakiś banał lat przybywa A serce coraz głupsze Mój rozum krzyczy „weź się w karby» Lecz serce głuche gdy się uprze
Wzbraniasz się nieszczerze Uczuć nie potrafisz wyznać Nas tym nie nabierzesz Co dopiero zaś mężczyznę Popatrz prawdzie w oczy on cię zauroczył Kochasz go go go i już
Co to to nie ani słowa a sio Ty wiesz on też kocha cię kochasz go Na pewno nie powiem że kocham go Poczekaj stań bez dwóch zdań kochasz go
Co to to nie ani słowa a sio Ani słowa nie Nie powiem że pokochałam Już dosyć hec to nie grzech kochać go Cichutko więc powiem że kocham go
Z przygotowań najważniejsze było spędzanie czasu z rodziną i przyjaciółmi. Każda wolna chwila, bo wiedziałam że będę tęsknić za nimi!
Oszczędzanie pieniędzy na podróż zajęło mi 5 miesięcy… Było odkładanie i sprzedaż samochodu. No i uzbierała się wystarczająca kwota. Taką miałam nadzieję, ale miałam też to szczęście, że wiedziałam, że w czasie kryzysu będę mogła liczyć na rodziców… Wszystkie pieniądze zostawiłam mamie, nie były na moim koncie. Mama przelewała mi niewielkie sumy, więc w razie gdyby mnie okradli nie ukradliby zbyt wiele.