Legendy o Krakowie

  1. LEGENDA O SMOKU WAWELSKIM I DZIELNYM SZEWCZYKU

Każdy zna legendę o wawelskim smoku, pokonanym przez dzielnego szewczyka Skubę, który zabił barana, wypchał go siarką i smołą, a następnie podrzucił pod smoczą jamę. Potwór, aby ugasić pragnienie, tak długo pił wiślaną wodę, aż pękł. Wielka była radość krakowian, a szewczyk ze skóry zabitego smoka wykroił wiele par butów. Jak głosi legenda, do dziś można je kupić w Sukiennicach. — Dla mnie nie ma znaczenia, czy smok istniał czy to tylko brednia w smoczej skórze, ważne że stał się ikoną Krakowa — mówią mieszkańcy Krakowa. O pokonaniu smoka przypomina zaprojektowana przez Bronisława Chromego rzeźba, stojąca u podnóża Wawelu.

  1. LEGENDA O CZAKRAMIE

Wszyscy wiedzą, że Kraków jest miastem magicznym. Kontrowersyjna dziś legenda głosi, że ma to związek z czakramem, czyli świętym tajemniczym kamieniem ukrytym na Wawelskim wzgórzu i będącym źródłem niezwykłej energii. Jedni uważają, że to bzdura, ale inni wierzą w moc kamienia. Pomiary radiestezyjne wykazały, że «serce» czakramu leży w podziemiach zachodniego skrzydła zamku Wawelskiego. Wykryto tu ujemną jonizację, która wpływa na ogólne odprężenie. Krakowska legenda ma związek z hinduskim bogiem Sziwą, który rzucił siedem magicznych kamieni w siedem stron świata. Jeden z nich trafił na Wawel.

  1. LEGENDA O WIEŻACH KOŚCIOŁA MARIACKIEGO

Dumą Krakowa jest kościół Mariacki z dwiema wieżami. O osobliwości architektonicznej kościoła stanowi fakt, że są one nierówne. Nie zachowały się żadne plany, które tłumaczyłyby różną wysokość wież. Znana jest za to legenda spisana przez Józefa Mączyńskiego o dwóch braciach, słynnych murarzach, którzy pod koniec XIII wieku zaczęli budowę. Kiedy starszy brat zorientował się, że jego wieża jest znacznie wyższa, nie chcąc dać się wyprzedzić — zamordował brata. Jednak wyrzuty sumienia nie dawały mu spokoju, dlatego wbił nóż w swoje serce, a potem rzucił się ze szczytu wieży. Ów skrwawiony braterską krwią nóż do dziś wisi, przykuty łańcuchem w Sukiennicach.

  1. LEGENDA O HEJNALE MARIACKIM

W średniowieczu czuwający dniem i nocą na wyższej wieży kościoła Mariackiego, która służyła jako strażnica miejska, trębacz dawał hejnałem sygnał do zamknięcia lub otwarcia bram w murach miejskich, a także wówczas, gdy dostrzegł pożar lub zbliżającego się wroga. Legenda głosi, że w 1240 r. strażnik pełniący straż na wieży kościoła Mariackiego, zauważywszy zbliżających się Tatarów, rozpoczął granie hejnału, by ostrzec przed zbliżającym się niebezpieczeństwem. Gdy zaczął trąbić na alarm, ugodziła go w szyję strzała tatarskiego wojownika i trębacz nie dokończył swej melodii. Na pamiątkę czujnego krakowskiego strażnika melodia grana do dziś z mariackiej, wyższej wieży kościoła, urywa się w połowie taktu.

  1. LEGENDA O PANIE TWARDOWSKIM, KTÓRY SIĘ Z DIABŁEM BRAT

Od lat trwa spór, czy najsławniejszy czarnoksiężnik Krakowa, Piotr Twardowski, był postacią historyczną czy fikcyjną. Twardowski pracował nad wynalezieniem kamienia filozoficznego, który umożliwiłby przemianę wszystkiego w złoto, odmładzał i leczył choroby. Aby to osiągnąć, podpisał cyrograf z diabłem, któremu miał w Rzymie ofiarować duszę. W zamian diabeł spełniał wszystkie jego życzenia. Pewnego dnia trafił jednak do karczmy «Rzym» i gdy diabeł zamierzał się na jego duszę, Twardowski wskoczył na koguta i wzbił się w niebo. Do dziś tkwi na Księżycu, ale tęskni za Krakowem.

Leave a Reply